(1)|
Czytano: 3,166 razy |
przeczytasz w ok. 2 min.
W sobotnie popołudnie 31 maja, o godz. 17:00, Olimpia Koło rozegrała na wyjeździe kolejny mecz z PKS Racot odnosząc niespodziewanie wysokie zwycięstwo, bo aż 7:2 (1:1).
Nikt nie wierzył w zwycięstwo naszej drużyny co najmniej z dwóch powodów – relacjonuje menadżer kolskiej drużyny Jarosław Kawka . – Po pierwsze drużyna Racota w tym sezonie nie przegrała jeszcze na własnym boisku, a po drugie w składzie naszej drużyny zabrakło Kujawy, Wiśniewskiego, Andrzejczaka i Urbaniaka. Pierwsza połowa pomimo przewagi naszej drużyny zakończyła się wynikiem 1:1 po bramce Marańdy w 25 minucie. Gospodarze wyrównali w 33 minucie ze strzału Adama Szulca.
W drugiej połowie dominacja kolskiej Olimpii była bezdyskusyjna – kontynuuje Kawka –tuż po przerwie w 48 minucie Kotkowski zalicza trafienie i wynik brzmi 2:1 dla kolan. Kolejne trafienie w 53 minucie dołożył Marańda, a 10 minut później ten sam zawodnik strzelił kolejnego gola. Minutę później gospodarze strzelają dla swoich barw drugiego gola, a zdobywcą jest strzelec poprzedniej bramki Adam Szulc. To wszystko na co było stać gospodarzy. W 66 minucie za przewinienie w polu karnym sędzia dyktuje rzut karny który Marańda zamienia na bramkę, a w końcówce spotkani w 86 i 90 minucie koncert strzelecki kolejnymi dwoma trafieniami stawiając kropkę nad „i” zakończył Kotkowski.
Skład Olimpii: Suliński, Mikusik, Kwiatkowski, Powietrzyński P., Powietrzyński M., Nieznalski, Marańda, Sikorski, Zaborski, Kotkowski i Kawka( 90’ Rutkowski). Sędzia główny –Eljasz Pawlak.
Po meczu Jarek Kawka który wszedł na boisko w końcówce meczu ––powiedział: – Zagraliśmy kolejne bardzo dobre spotkanie i w końcu wykorzystaliśmy 70% stworzonych sytuacji. Na boisku byliśmy prawdziwą drużyną czego efektem jest zwycięstwo na bardzo ciężkim terenie Racota 7:2. Wynik ten dedykujemy trenerowi Tomkowi Mikusikowi, który 1 czerwca obchodzi swoje 33 urodziny.