Spotkanie od początku było po myśli gospodarzy. To oni zaczęli bardziej zagrażać bramce rywala i w 21 minucie spotkania Mateusz Trzmielewski wykorzystał podanie Grzegorza Krzyżanowicza i strzałem z lewej nogi umieścił piłkę w siatce. Futbolówka odbiła się jeszcze od wewnętrznej strony prawego słupka i wpadła do bramki. Goście w pierwszej części spotkania zagrażali tylko gospodarzom strzałami z daleka. Po jednym takim strzale nieco zachwiał się bramkarz Marcin Flasiński, który dostał w twarz piłką. W 32 minucie spotkania po rzucie rożnym wynik spotkania uległ zmianie. Po przedłużeniu piłki głową przez Mariusza Piaseckiego piłkarz Warty skierował ją do własnej bramki. Po zmianie stron gospodarzom z czasem zaczęło brakować siły. Przez 10 minut drugiej części spotkania jeszcze dorównywali rywalom. Później było już gorzej i zespół z Rumina zaczął dominować na boisku. Dwie bramki padły po błędach obrońców, a trzecia to indywidualna akcja napastnika Warty, który wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Wygrywając dwoma bramkami piłkarze Nałęczy ulegli 2:3 Warcie Rumin.
Po zakończeniu spotkania było tradycyjne zakończenie sezonu. Obok samych piłkarzy i trenera, swoją obecnością zaszczycili prezes Tadeusz Jaroniewski, gospodarz Jan Majewski, skarbnik Artur Grędecki oraz były piłkarz seniorów a obecnie reprezentujący oldbojów Nałęczy Babiak Krzysztof Gręda. Pomimo słabego wyniku w meczu, po zakończeniu humor dopisywał.