R E K L A M A
Słonecznie 14
REKLAMA

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

as - skoro jesteś takim znawcą życiorysu Zygmunta Wawrzyniaka - to dlaczego rzucasz zasłonę milczenia na jego działania od jesieni 1945 r. ? O jakich bandyckich działaniach wspominasz ? Może coś ujawnisz ? Bo wcześniej oplułeś Wawrzyniaka zarzucając mu, że był folksdojczem, a nie zastanowiło cię to, że nie chciał być żołnierzem Wermachtu, trochę to dziwne jak na folksdojcza i to jeszcze takiego, który zabija drugiego folksdojcza - niemieckiego donosiciela. Nie zastanowiło cię to ? Według ciebie Wawrzyniak oszukiwał podczas pracy w szpitalu przy rozdawaniu leków. Nie wspomniałeś jednak o tym, że zarzucono mu gorsze traktowanie niemieckich pacjentów przy podawaniu leków. Szkoda, że w czasie okupacji nie było więcej takich folksdojczów. Wątpię czy sam Wawrzyniak chciał być bohaterem i zginąć w wieku 20 lat, ale zarzucanie mu bandyckich działań wymaga udowodnienia, bo inaczej to jest pomówienie. Skoro był takim bandytą to dlaczego kolscy ubowcy, których wcześniej sam rozbroił nie chcieli do niego strzelać podczas egzekucji ? Tacy byli litościwi i miłosierni ? Chyba bardziej od ciebie as, bo ty bardzo łatwo osądzasz innych. Dobrze, że na ciebie nie trafił Wawrzyniak. Ale za to zabawiłeś się w prokuratora i sędziego 70 lat od zabicia go w Kole za cmentarzem na ul. Poniatowskiego, i to w dniu jego pogrzebu. O Wawrzyniaku piszą historycy, ty o sobie sam wydałeś świadectwo.