Bezchmurnie 16
Prowadzisz firmę? Chcesz dotrzeć do lokalnych klientów?
REKLAMA

Zgłoś komentarz do usunięcia

Zgłoś komentarz do usunięcia

Jeżeli uważasz, że poniższy komentarz powinien zostać usunięty, wypełnij formularz

Jako przedsiębiorca, ale i prywatnie myśląc o budżecie domowym - zadaję sobie pytanie - jaki to sukces brać kredyt na "inwestycje", które nie zwiększają docelowo przychodów do budżetu na spłatę tychże kredytów? Wniosek : skoro dziś wydaję więcej niż zarabiam, to jutro muszę spłacać kredyt + koszty kredytu, a więc mniej zostaje w kasie w przyszłych latach, czyli zrobi się znacznie mniej. A może ktoś myśli, że weźmie się kolejny kredyt na spłatę tego kredytu? Itd taką spiralą kredytową? Może lepiej wydać tyle ile się zarabia i rozłożyć te sukcesy po prostu na kolejne lata, wbrew zasadzie "po nas choćby potop". Nie jestem ani za, ani przeciw tej władzy. Popieram logikę i roztropność.