W piątek, 25 kwietnia br., na terenie byłego niemieckiego obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem odbył się XII Marsz Pamięci. Uroczystość upamiętniła ofiary Holokaustu, ze szczególnym uwzględnieniem żydowskich więźniów zamordowanych podczas likwidacji obozu w styczniu 1945 roku.
W Lesie Rzuchowskim, będącym miejscem masowych egzekucji ofiar obozu Kulmhof, zgromadzili się przedstawiciele lokalnych władz, młodzież szkolna, organizacje społeczne oraz mieszkańcy powiatu kolskiego, by uczcić pamięć tysięcy ludzi zamordowanych przez niemiecki aparat terroru.
Organizatorami wydarzenia byli Starostwo Powiatowe w Kole oraz Muzeum Martyrologiczne w Żabikowie. Wśród uczestników znaleźli się m.in. europoseł Anna Bryłka, wójtowie gmin powiatu kolskiego, przedstawiciele instytucji kultury i oświaty, delegacje szkolne ze sztandarami oraz lokalny oddział Polskiego Czerwonego Krzyża.
Uroczystość rozpoczęła się przy pomniku upamiętniającym ofiary obozu Kulmhof. Głos zabrała dyrektor Muzeum Martyrologicznego w Żabikowie, Anna Ziółkowska, a następnie Starosta Kolski, Robert Kropidłowski.
W swoim wystąpieniu Starosta podkreślił wagę edukacji historycznej, zwracając szczególną uwagę na dziesięcioetapowy proces prowadzący do ludobójstwa. Przypomniał, że to właśnie w Chełmnie nad Nerem powstał pierwszy niemiecki obóz zagłady, w którym codziennie mordowano setki osób – od niemowląt po starców.
— „To tutaj rozpoczęto systematyczne unicestwianie narodu żydowskiego. W miejscu, gdzie dziś stoimy, spoczywają dziesiątki tysięcy niewinnych ofiar” — mówił Robert Kropidłowski, dodając, że znajomość mechanizmów prowadzących do zbrodni jest kluczowa dla przeciwdziałania podobnym tragediom w przyszłości.
- Starosta Kolski
W przemówieniu Starosty znalazło się odniesienie do teorii dziesięciu etapów ludobójstwa – od klasyfikacji i symbolizacji, przez dehumanizację i organizację, aż po eksterminację i zaprzeczenie.
— „Musimy być świadomi, że ludobójstwo to nie pojedynczy akt, lecz proces. Proces, który zawsze zaczyna się od drobnych podziałów i kończy się masowym morderstwem”
„Etap zaprzeczenia to moment, kiedy społeczeństwo, a nawet całe państwa, próbują wymazać zbrodnię z historii. Naszym obowiązkiem jest temu zapobiec”.- Dodał Robert Kropidłowski
Tegoroczny Marsz Pamięci miał szczególny wymiar z uwagi na 80. rocznicę likwidacji obozu Kulmhof. W nocy z 17 na 18 stycznia 1945 r. zamordowano ostatnich żydowskich więźniów, którzy jako robotnicy przymusowi pracowali przy zacieraniu śladów zbrodni.
Po zakończeniu części oficjalnej uczestnicy wydarzenia uformowali pochód i przeszli pod Ścianę Pamięci. Tam złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze, oddając hołd wszystkim pomordowanym.
W wydarzeniu wzięła udział również młodzież szkolna, dla której udział w marszu miał wymiar edukacyjny. Organizatorzy wielokrotnie podkreślali, że upamiętnianie ofiar Zagłady to nie tylko gest pamięci, ale również przestroga dla przyszłych pokoleń.
Zamykając uroczystość, Starosta Kolski zwrócił się ponownie do młodych uczestników marszu, zachęcając do dalszego poznawania historii poprzez lekturę świadectw, takich jak „Dziennik Anne Frank”.
— „To dla was organizujemy ten marsz” , „Jeśli poruszyła was historia tego miejsca, sięgnijcie po świadectwa tych, którzy przeżyli. Tylko tak możemy zrozumieć, jak rodzi się zło i nauczyć się je rozpoznawać”.
- podkreślił Robert Kropidłowski
Obóz zagłady Kulmhof był pierwszym tego typu miejscem na ziemiach polskich, gdzie Niemcy rozpoczęli systematyczne mordowanie ludności żydowskiej przy użyciu mobilnych komór gazowych. Od grudnia 1941 roku do stycznia 1945 roku zginęło tam co najmniej 150 tysięcy osób.
Dzięki inicjatywom takim jak Marsz Pamięci, tragedia ofiar Kulmhof nie ulega zapomnieniu. Miejsce to pozostaje jednym z najważniejszych punktów na mapie martyrologii w Polsce, przypominając o obowiązku pamięci i odpowiedzialności za przyszłość.