Każdej wiosny pojawia się dylemat związany z odnajdowaniem młodych ptaków, które zdają się być porzucone lub w potrzebie pomocy. Czy zawsze warto interweniować? Eksperci Lasów Państwowych wyjaśniają, kiedy i jak powinniśmy działać, aby nie zaszkodzić tym delikatnym stworzeniom.
Na początku warto zrozumieć, że obecność młodych ptaków poza gniazdem nie zawsze wskazuje na potrzebę ludzkiej interwencji. Wiele gatunków, zwłaszcza gniazdowników, opuszcza gniazda w poszukiwaniu schronienia, ucząc się samodzielności pod czujnym okiem rodziców. Podloty, które widzimy w parkach czy na chodnikach, mogą być całkowicie zdrowe i pod stalą opieką matki i ojca. Młode ptaki często siedzą skryte na gałęziach, wśród krzaków lub wysokich traw i są regularnie karmione przez rodziców.
Mateusz Grzębkowski, starszy specjalista Służby Leśnej z Wydziału Ochrony Przyrody Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, podkreśla, że podloty takich gatunków jak sowy, drozdy czy krukowate są najczęściej widywane przez ludzi i mogą sprawiać wrażenie potrzebujących pomocy. "Choć ten etap rozwoju młodych dotyczy większości gniazdowników, dla laika ocena sytuacji jest dość prosta, choć nie zawsze trafna. Dla przeciętnego Kowalskiego młody osobnik bez matki to zagubiona sierotka, która zapewne jest w niebezpieczeństwie i trzeba ją ratować" - mówi ekspert.
Istnieją jednak sytuacje, w których pisklęta faktycznie mogą potrzebować pomocy. Do takich należą:
W takich przypadkach kluczowe jest, aby wiedzieć, że szybka interwencja może uratować życie ptaka. Jeżeli napotkamy takie okoliczności, najlepszym wyjściem jest skonsultowanie się ze specjalistami lub odpowiednimi służbami.
Jolanta Błasiak, naczelnik Wydziału Ochrony Przyrody Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych, podkreśla, że edukacja oraz obserwacje przyrody mogą pomóc w rozwianiu wątpliwości dotyczących postępowania z młodymi dzikimi zwierzętami. "Idealnego klucza do podejmowania takich decyzji nie ma, ale edukacja i doświadczenia płynące z obserwacji przyrody mogą pomóc w takich dylematach" - komentuje ekspertka.
Jednocześnie Anna Choszcz-Sendrowska, rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych, przestrzega przed pochopnym zabieraniem młodych ptaków z ich naturalnego środowiska. "Zabieranie podlotów z ich naturalnego środowiska bez uzasadnionej potrzeby uniemożliwia im zdobycie umiejętności, dzięki którym będą w stanie przetrwać" - podkreśla Choszcz-Sendrowska.