Szpital chwilowo stracił płynność finansową

3
Czytano:
10,810 razy

Z O B A C ZK O N I E C Z N I E

Prezes kopalni w Kłodawie przenosi się do Sompolna - jako nowy włodarz

Cała, gorąca dyskusja rozpoczęła się od interpelacji radnego Prawa i Sprawiedliwości Jana Stępińskiego, który zadał pytanie do obecnej na sali dyrektor odnośnie incydentu jaki miał miejsce nie tak dawno, tzn. o tymczasowym wyłączeniu numerów telefonów komórkowych, które pracują w ratownictwie. Radny sugerował, że poprzez taki incydent narażeni bezpośrednio byli mieszkańcy, których zdrowie i życie mogłoby zależeć od owych telefonów. Na koniec swojej wypowiedzi radny Stępiński wniósł o przeprowadzenie kontroli odnośnie gospodarowania wydatkami w kolskim szpitalu przez komisję rewizyjną.

Ze wszelkimi wyjaśnieniami zabrała głos dyrektor, która w skrupulatny sposób wyjaśniła, dlaczego doszło do wyłączenia telefonów i potwierdziła, iż operator zablokował usługę ze względu na nieopłacone rachunki.

Swoją wypowiedź rozpoczęła od przybliżenia możliwości komunikacji szpitala i jednostek ratowniczych, iż istnieją trzy kanały i możliwości porozumiewania się, a telefonia komórkowa nie jest tą podstawową. Łączność umożliwia radio, telefoniczne i 11 telefonów komórkowych dzięki czemu nie ma możliwości o zagrożeniu bezpieczeństwa zdrowia i życia mieszkańców spowodowanych brakiem łączności w ratownictwie.

"Mamy przejściowe kłopoty z opłacaniem rachunków, czyli przez moment straciliśmy płynność finansową. Niektóre rachunki mamy opóźnione o 20 dni, a inne o 60 dni. " - powiedziała dyrektor Barbara Graczyk-Malińska.

Jak informowała dalej - powodem takiego stanu rzeczy jest fakt podpisania umów z NFZ dopiero 23 stycznia 2015 roku, i dopiero od tego dnia zaczęto wprowadzać do systemu informatycznego sprawozdania i od tego momentu szpital mógł wystawiać rachunki za świadczenia. Te półtora miesiąca spowodowały problemy finansowe a dalej za tym idzie - stracenie płynności finansowej.

Duże opóźnienia we wprowadzaniu sprawozdań wynikają ze złego stanu technicznego infrastruktury informatycznej szpitala, gdyż połowa sprzętu po prostu nie funkcjonuje a personel musi posiłkować się tym, czym ma.

Na koniec swojej wypowiedzi, jaką udzieliła dyrektor radnemu podkreśliła, że nie ma żadnego zagrożenia dla pacjentów ani dla ich zdrowia, ani życia.

Z O B A C ZK O N I E C Z N I E

Kobieta przejmuje stery w Gminie Chodów! Mamy oficjalne wyniki

R E K L A M A

Nasze informacje znajdziesz w Google News

Ten artykuł zainteresuje Twoich znajomych?

Komentarze (3)

Twoje imie, nick

Treść komentarza

dodając komentarz akceptujesz regulamin. Pamiętaj o wzajemnym szacunku! HejtSTOP

W związku ze znacznym obniżeniem kultury wpisów osób komentujacyh pod artykułami pragniemy poinformować, że wszelkie treści obrażające innych, zawierające wulgaryzmy i nie związane z treścią artykułu - będą usuwane, a autorzy komentarzy, którzy nie dostosują się do nałożonych przez redakcję wymagań - będą blokowani. Zależy nam na wysokim poziomie dyskusji! Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy

Ze względu na liczne łamanie regulaminu i próby ominięcia blokad - wprowadzono moderację komentarzy. Twój komentarz przed publikacją zostanie oceniony przez moderatora, czy nie łamie regulaminu oraz czy dotyczy tematu poruszanego w artykule. Wszystkie inne treści będą usuwane i niepublikowane.

eh · 27 Luty 2015

wewnętrzny I również - opieka brak słów. Chyba dwie panie pielęgniarki wiedzą ,że pracują ale inne? Ludziom zakręcali kaloryfery! Na zero...

m · 26 Luty 2015

Największym zagrożeniem dla pacjentów jest opieka medyczna albo raczej jej brak, tyczy się to głównie oddziału wewnętrznego II, prowadzonego przez pseudolekarzyne, zastępcę pani dyrektor.