O dojrzałości szkolnej z psychologiem

Ja także uważam , że 6 lat to stanowczo za prędko. Poza tym dlaczego rocznik 2009-ty nie ma możliwości wyboru, takiego jak wcześniejsze roczniki; czyli odroczenia dzieci od połowy roku, poprzez to, że rodzice mogli o nim decydować?. I to ma być sprawiedliwe? Poza tym rodzice odraczali dzieci urodzone w pierwszej połowie 2008 roku. I teraz te dzieci, czyli o rok lub więcej starsze z rocznika 2008 mają na równi startować z dziećmi urodzonymi w roku 2009?

Ja zrobię wszystko, by swoje dziecko odroczyć. 6-letnie dziecko nie jest zupełnie przygotowane do podjęcia edukacji w szkole. A nawet jeśli wyda się na początku,że radzi sobie nieźle, od czwartej klasy zacznie się zapewne koszmar. I martwi mnie fakt,że niektórzy rodzice nawet nie mają wątpliwości,czy ich dziecko nadaje się do szkoły,czy też nie. A przecież chodzi o dobro tego 6-latka. Niestety przedszkola wypychają na siłę te dzieci, z powodów wiadomych. I na pewno nie jest to troska o nasze dzieci. Znajoma mówiła,że właśnie w tym przedszkolu najmniej mam chcę odwołać, gdyż pedagodzy uważają,że w 100 % dzieci się nadają. U nas między wierszami Panie odradzają, do poradni zapisano prawie 20 dzieci... W innych przedszkolach też ok 20 z każdego ponoć. Ale każdy postępuję tak, jak uważa

Niedługo w wieku 10 lat będzie trzeba iść jeszcze do pracy.

Dziecko do szkoły powinno iść w wieku siedmiu lat. Tak było od zawsze i to wcale nie \"głupcy\" ustalili taki wiek dziecka, Jeśli rodzic uważa ,że jego dziecko ma iść w wieku 6-ciu lat do pierwszej klasy,to proszę bardzo. Rodzic wtedy bierze na siebie odpowiedzialność. I proszę na przymus ,nie skazywać wszystkich dzieci na zbędny stres.W tym wieku jeden rok to szalona różnica.