Z O B A C ZK O N I E C Z N I E
W centrum miasta, w otoczeniu ruchliwych ulic i parkingów, wkroczyć można w enklawę zieleni, estetyczną alejkę pełną sezonowych kwiatów, codzienne troskliwie pielęgnowanych rękoma kilku pań. – Nie mamy działek, traktujemy nasze trawniki jak ogródki działkowe, i bardzo to lubimy – tak panie tłumaczą swoją społeczną pracę, dodając, że w podlewanie angażują się również panowie.
Lokatorzy wyremontowali chodnik z pieniędzy wspólnoty a teraz z własnych środków upiększają zieleńce, zgodnie twierdząc, że estetyczne otoczenie było ich celem. Zaczęło się jak na większości kolskich osiedli blokowych. Kilka pań zadbało o skwerki zieleni pod swoimi oknami. Inne lokatorki wzięły przykład i również uporządkowały przestrzeń przy swojej klatce. Oddając się temu zajęciu z prawdziwą pasją, panie zaczęły się dzielić wiedzą i sadzonkami. W efekcie w dbanie o estetykę otoczenia zaangażowali się niemal wszyscy lokatorzy. Jedni kupują kwiaty sezonowe, inni sieją, nawożą, podlewają, a niemal wszyscy przeznaczają dobrowolne składki na zagospodarowanie zieleni.
- Śledzimy targ, sprawdzamy, czym można upiększyć nasze małe ogródki, regularnie kupujemy kwiaty sezonowe, kwitnące. - wyszczególniały panie. – Nie ma między nami rywalizacji, przeciwnie, wspólne zajęcie nas jednoczy, pomagamy sobie, dzielimy się kwiatami wieloletnimi, chętnie się spotykamy przy pracy, wieczornym podlewaniu. Odbieramy pochwały od przechodniów.
Teraz lokatorzy poszczyć się mogą najpiękniejszym w Kole obejściem bloku. Gdyby więcej mieszkańców miało podobne upodobania, nasze Koło byłoby najpiękniejszym miastem. Wystarczy tylko wziąć przykład z pań Kazimiery, Barbary, Haliny, Sabiny, Wandy, Bożeny, Krystyny, Ireny, Jadwigi, pana Bogumiła i Kazimierza, zakasać rękawy i posadzić kwiaty. Dla zdrowia i urody. Będziemy się rozglądać, czy inne osiedla pójdą za przykładem.
Z O B A C ZK O N I E C Z N I E