Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii i gazu w 5 największych firmach. Czy rządowa tarcza obroni ludzi przed podwyżką w wysokości 45 procent?
To pytanie zadawało sobie dużo osób: o ile podrożeje energia elektryczna w 2023 roku? Znamy już odpowiedź, bo prezes URE zgodził się na przyszłoroczne taryfy. Decyzja dotyczy 5 największych producentów prądu i 5 firm dystrybucyjnych.
Chodzi o:
„W nadchodzącym roku ceny energii dla odbiorców w gospodarstwach domowych do określonych limitów zużycia (2 tys. kWh / 2,6 tys. kWh / 3 tys. kWh) zostały zamrożone na poziomie taryf dla spółek obrotu ze stycznia 2022 roku. Co więcej, za zużycie energii ponad te wielkości, sprzedawca energii nie będzie mógł pobrać ceny wyższej niż 0,693 zł/kWh.
Stawki opłat dystrybucyjnych dla odbiorców w gospodarstwach domowych również zostały zamrożone do ww. limitów zużycia. Jeżeli natomiast odbiorca w gospodarstwie domowym zużyje w ciągu roku więcej energii niż wskazane limity zużycia – za każdą kilowatogodzinę (kWh) dostarczoną ponad limit będą obowiązywały stawki opłat dystrybucyjnych zgodne z zatwierdzonymi przez prezesa URE taryfami operatorów na 2023 rok” – informuje URE.
System ochronny działa w ten sposób, że jeżeli ktoś zużyje więcej, niż określa limit zużycia prądu, to zapłaci za energię zgodnie z cennikiem.
Limity