Michał Kołodziejczak rezygnuje z rządu. Krytykuje PSL i resortu rolnictwa [ANKIETA]

Rezygnacja wiceministra i list otwarty

We wtorek 18 czerwca 2025 r. Michał Kołodziejczak ogłosił rezygnację z funkcji wiceministra rolnictwa. W liście otwartym, opublikowanym w mediach społecznościowych, skierował szereg zarzutów pod adresem ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego oraz całego resortu. Głównym powodem odejścia miał być – jak wskazuje sam Kołodziejczak – brak klarownej wizji oraz zbyt silna pozycja biurokracji w podejmowaniu decyzji.

Kołodziejczak zaznaczył, że w Ministerstwie Rolnictwa dominuje biurokratyczne podejście, które utrudnia wdrażanie konkretnych zmian i blokuje efektywne działania. W jego ocenie, w obliczu poważnych wyzwań, z jakimi mierzy się polska wieś, resort nie oferuje realnych i przyszłościowych rozwiązań.

Krytyka PSL i wyborczych rozczarowań

W liście skierowanym do ministra Siekierskiego, Kołodziejczak odniósł się również do działań Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zarzucił partii, że nie zaproponowała rolnikom żadnej wiarygodnej oferty programowej w trakcie ostatniej kampanii prezydenckiej, co miało doprowadzić do ich zwrotu ku ugrupowaniom prawicowym.

Podkreślił także, że po sukcesie wyborczym z 2023 roku, rolnicy i przedstawiciele mniejszych miejscowości oczekiwali kontynuacji zaangażowania politycznego. Jego zdaniem jednak zabrakło jasnych propozycji i długofalowej strategii, przez co środowiska wiejskie zaczęły odczuwać frustrację i zawód.

Przestroga przed marginalizacją polskiej wsi

Kołodziejczak wyraził obawy, że bez zdecydowanego działania polska wieś może zostać zepchnięta na margines rozwoju cywilizacyjnego. Skrytykował pogląd, że rolnictwo powinno być traktowane jedynie jako element konserwacji krajobrazu czy dziedzictwa kulturowego. Zamiast tego domaga się jasnej wizji, która umożliwi włączenie rolników w nowoczesne procesy gospodarcze i społeczne.

Poseł zaznaczył również, że wiele osób z jego środowiska obawia się zmian, ale nie powinno to prowadzić do ich unikania. Według niego potrzebne jest zdecydowane przywództwo oraz odważna polityka, która będzie uwzględniać interesy producentów żywności jako równorzędnych partnerów wobec dużych podmiotów rynkowych.

Odejście w cieniu napięć wewnątrz koalicji

W tekście listu wybrzmiewają także niejawne napięcia wewnątrz koalicji rządzącej. Kołodziejczak wspomina o wcześniejszym wspólnym sukcesie z Donaldem Tuskiem, jednak wyraźnie daje do zrozumienia, że współpraca ta nie była kontynuowana na poziomie resortu. Wskazuje również na „szczepienie” z prawicą przez obecnego ministra i brak zdecydowanej reakcji na problemy zgłaszane przez rolników.

Kołodziejczak przyznał, że jako polityk bywa niecierpliwy, ale – jak twierdzi – to właśnie brak działań zmusił go do odejścia. Wezwał ministra Siekierskiego do porzucenia pasywnej postawy i skoncentrowania się na realnym wsparciu dla rolnictwa.

Zapowiedź dalszego zaangażowania

Pomimo rezygnacji z funkcji w rządzie, Kołodziejczak nie deklaruje wycofania się z życia publicznego. Podkreśla, że pozostaje zaangażowany w sprawy rolników, zwłaszcza w kontekście zbliżających się jesiennych zbiorów. Według niego, to ostatni moment na przygotowanie rozwiązań systemowych, które mogłyby poprawić sytuację sektora rolnego przed kolejnymi latami.

Zakończenie listu stanowi wyraźny apel o zdecydowane działanie i odejście od pasywnej polityki resortowej. Podkreśla przy tym, że nie zgadza się na to, by polska wieś stała się jedynie „biurokratycznym rezerwatem”.