W nocy z 5 na 6 września służby ratownicze zostały zaalarmowane o pożarze w jednym z gospodarstw rolnych w gminie Kłodawa. Na miejscu pracowało kilkanaście jednostek straży pożarnej. Akcja trwała wiele godzin i wymagała zaangażowania kilkudziesięciu strażaków. Sprawą zajmuje się policja.
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do Stanowiska Kierowania Komendanta Powiatowego PSP w Kole 6 września o godzinie 00:38. Według wstępnych informacji, ogień pojawił się na terenie gospodarstwa w miejscowości Dzióbin w gminie Kłodawa. Na miejsce zdarzenia skierowano liczne jednostki ochrony przeciwpożarowej.
W działaniach udział wzięli strażacy z Komendy Powiatowej PSP w Kole oraz z jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych z terenu powiatu kolskiego. Do pożaru skierowano zastępy m.in. z OSP Kłodawa, Luboniek, Górki, Dębina, Leszcze, Wrząca Wielka, Przedecz i Brdów. W sumie zaangażowano 58 strażaków i 13 zastępów.
Pożar objął dużą powierzchnię. Ze względu na jego skalę, działania ratownicze trwały wiele godzin. Do godziny 10:20 w sobotę trwały jeszcze prace dogaszające. Strażacy musieli rozgarniać i przelewać płonące elementy, aby nie dopuścić do ponownego pojawienia się ognia.
Teren był zabezpieczony, a działania prowadzone były w sposób ciągły. W pobliżu miejsca pożaru nie znajdowały się budynki mieszkalne, co ograniczyło ryzyko dalszego rozprzestrzenienia się ognia.
Na miejscu obecni byli również funkcjonariusze Policji. Zostało wszczęte dochodzenie, które ma ustalić przyczyny pojawienia się ognia. Jak dotąd nie ujawniono, co mogło być źródłem pożaru.
W trakcie akcji oraz bezpośrednio po niej nie odnotowano osób poszkodowanych. Ogień nie objął też żadnych budynków. Strażakom udało się ograniczyć straty do materiałów zgromadzonych na otwartej przestrzeni.
pożar balotów siana i sianokiszonki w Dzióbinie
foto: czytelnik
Dopiero po kilku godzinach od rozpoczęcia akcji ratowniczej potwierdzono skalę zniszczeń. Spłonęło blisko 1000 balotów siana i sianokiszonki. Straty dla gospodarstwa są poważne, zwłaszcza że zapasy te miały służyć jako pasza na sezon jesienno-zimowy.
W reakcji na zdarzenie, w mediach społecznościowych pojawił się apel o pomoc. „Dzisiejszej nocy doszło do pożaru na Kecerzynie, zwracam się z prośbą o pomoc w zbiórce słomy i sianokiszonki” – czytamy w jednej z opublikowanych wiadomości. Mieszkańcy okolicznych miejscowości rozpoczęli organizowanie wsparcia dla rolnika, który poniósł straty.