(32)
Lekki deszcz 5
Prowadzisz firmę? Chcesz dotrzeć do lokalnych klientów?

Bóg, Honor i Ojczyzna [FOTO]

Autor: 02 Marzec 2014 przeczytasz w ok. 3 min.
Bóg, Honor i Ojczyzna [FOTO]
©
(32) | Czytano:
57,038 razy | przeczytasz w ok. 3 min.

W dniu 1 marca w Kole, był obchodzony Pierwszy Kolski Tydzień Żołnierzy Wyklętych zorganizowany przez Kolską Inicjatywę Patriotyczną, przy współudziale Urzędu Miasta.

R E K L A M A
32
Czytano:
57,038 razy
Udostępnij
Uroczystość rozpoczęła się przed budynkiem Starostwa Powiatowego o godzinie 17.00. Tutaj wciągnięto flagę narodową na maszt przy dźwiękach Mazurka Dąbrowskiego, po czym nastąpił apel poległych oraz przemówienie dra Krzysztofa Witkowskiego Dyrektora Muzeum o podziemiu niepodległościowym. –Żołnierze Wyklęci walczyli w imię wyższej racji stanu i szczytnych ideałów niepodległej Polski, płacąc za nie, często najwyższą cenę. Niepodległość nie jest czymś co dane jest nam raz na zawsze. O niepodległość trzeba dbać, trzeba ją kultywować, również poprzez pamięć o tych dla których niezawisłe państwo polskie było najwyższą wartością. Takimi ludźmi byli Żołnierze Wyklęci – powiedział Krzysztof Witkowski. Następnie zebrani przeszli ulicami miasta na ulicę Grodzką, gdzie w jednym z budynków mieścił się Urząd Bezpieczeństwa. Tutaj przemówił rzecznik Inicjatywy Patriotycznej Przemysław Walerian, który przedstawił postać jednego z Żołnierzy Wyklętych Zygmunta Wawrzyniaka PS. „Sep”, któremu m.in. poświęcony był dzisiejszy marsz. Bardzo ładną oprawę pirotechniczną zapewnili fani klubu poznańskiego Lecha oraz grupa rekonstrukcyjna z Konina którzy delegowali kilku żołnierzy do podniesienia rangi tej uroczystości.

Na cmentarzu wartę honorową pełnili żołnierze, a przybyli mieszkańcy składali kwiaty i zapalali znicze. Na koniec zebrani zaśpiewali pieśń pt. „Ojczyzno ma”.

– Żołnierze Wyklęci to wojsko które po rozbiciu Armii Krajowej w styczniu 1945 roku rozpoczęło walkę konspiracyjno– antykomunistyczną przeciwko Związkowi Radzieckiemu – mówił Walerian– Przez kilka lat rzekomi bandyci byli zwalczani przez NKWD, PZPR i UB. Niektórzy sędziowie skazywali żołnierzy na karę śmierci, a walczyli przecież o wolną Polskę, a później byli przez nią zwalczali. Do jednych z tych który dostał karę śmierci należał p. por. Zygmunt Wawrzyniak pseudonim „SĘP”, który spoczywa na Kolskim Cmentarzu Parafialnym. Osobą którą dba o ten grób jest 88 letnia pani Kazimiera Pawlak, która była świadkiem procesu w którym skazano Go na śmierć.

W niedzielę w kościele parafialnym pod wezwaniem Krzyża Świętego odbyła się Msza święta w intencji Żołnierzy Wyklętych. Kazanie do zgromadzonych mieszkańców wygłosił ksiądz Szymon Jastrzębski, który m.in. powiedział:” – pomordowani Żołnierze Wyklęci to patrioci którzy kierowali się w swoim życiu czynami w którym pierwsze miejsce miał Bóg, potem Honor i Ojczyzna. Podkreślam, że na pierwszym miejscu ma być Bóg, a wszystko inne będzie na właściwym miejscu. Żołnierzy którzy walczyli o wolną Polskę nazywajmy Żołnierzami Niezłomnymi, bo na takie miano zasługują. Módlmy się aby Pan przyjął ich do Królestwa Niebieskiego. Kaznodzieja przypomniał, że przez cały tydzień w domu parafialnym będą wyświetlane filmy dotyczące Żołnierzy Wyklętych. Można też będzie nabyć książkę o tematyce tego Niezłomnego Wojska.




mc

Foto: F&A MEDIA, MC
R E K L A M A
R E K L A M A
Komentarze (32)
dodając komentarz akceptujesz regulamin. Pamiętaj o wzajemnym szacunku! HejtSTOP
W związku ze znacznym obniżeniem kultury wpisów osób komentujacyh pod artykułami pragniemy poinformować, że wszelkie treści obrażające innych, zawierające wulgaryzmy i nie związane z treścią artykułu - będą usuwane, a autorzy komentarzy, którzy nie dostosują się do nałożonych przez redakcję wymagań - będą blokowani. Zależy nam na wysokim poziomie dyskusji! Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy
Ze względu na liczne łamanie regulaminu i próby ominięcia blokad - wprowadzono moderację komentarzy. Twój komentarz przed publikacją zostanie oceniony przez moderatora, czy nie łamie regulaminu oraz czy dotyczy tematu poruszanego w artykule. Wszystkie inne treści będą usuwane i niepublikowane.
ela · 04 Marzec 2014
Wielki dzięki dla organizatorów, warto robić takie rzeczy żeby ludzie zmienili swoje poglądy o tamtych czasach.Dziękujemy za W asz wysiłek włożony w przygotowania całego tygodnia tych imprez.
Mordechaj · 04 Marzec 2014
pienkny ten bal pszebierańcow, najleprze kostiumy ever brawa dla organizatoruf
maleńka · 03 Marzec 2014
hejterzy kochani. ...gdyby przyszło Wam stanąć twarzą w twarz z organizatorami i powiedzieć to wszystko co piszecie tutaj to na 100% Wasza buzka zamknelaby się. ...Wasza odwaga na forach jest na prawdę zadziwiającą. ..
DD · 03 Marzec 2014
@ Ja. Więcej wiary w ludzi :)
ja · 03 Marzec 2014
wiem ze to nie bedzie popularny wpis ale nie chcialem obrazic nikogo kto naprawde ma to w sercu, ktos z mojej rodziny tez zginal z rak komunistow, wiec wiem o czym pisze, a tych kilku w kominiarkach po prostu psuje opine innym, umieja tylko grandzic gdy ich wielu i w kominiarkach,ale gdyby sytuacja kazala im wlozyc mundur i walczyc za ojczyzne to zobaczylibysmy ilu z nich ucieklo by pod kiecke mamusi. taka mlodziez niestety-pozery
ja · 03 Marzec 2014
szkoda ze nikt nie napisal ze czesc z tych \"wielkich\" patriotow pozniej nalozyla kominiarki i szukala dymu na miescie... odwazni w 30stu... pojedynczo ogonki podkulaja a w wojsku musieli by kilka razy dziennie majteczki (BGSy) sobie prac... pozazdroscic takich patriotow, banda kibicow na garnuszku mamusi bo nic innego nie potrafia tylko grandzic... nie dotyczy to oczywiscie innych ktorzy potrafili godnie uczcic pamiec Inki...
Tetragramaton · 03 Marzec 2014
Znowu Banda z partii PIS (Pieniądze i Stanowiska) troluje w komentarzach. PIS=SLD=PSL=PO i tego niestety nie zmienicie. Zanim zaczniecie pluć spytajcie Jarka o afere FOZZ - on pewnie pamięta, w końcu troche skubnął na tym co nie ? :)
witek · 03 Marzec 2014
Żadna partia nie była organizatorem uroczystości. Ci co chcą umniejszyć sukces jakim zakończył się marsz, będą teraz wypisywać bzdury i czepiać się wszystkiego. Typowe polskie piekiełko.
kolanin · 03 Marzec 2014
ale przeciez nowa prawica byla jednym z organizatorow?
Tomasz Rybarczyk · 03 Marzec 2014
Przykro nam, że Państwo ocenili pismo po okładce. Jeżeli włożyliby Państwo odrobinę trudu i przerzucili stronę dostrzegliby Państwo artykuł choćby o Marszach Patriotycznych i Żołnierzach Wyklętych napisany przez kibica. W wersji drukowanej nie pada ani razu nazwa \"Kongres Nowej Prawicy\". Jeżeli jakakolwiek forma aktywności młodzieży jest dla Państwa agitacją polityczną - nie dziwcie się później jaki wizerunek kreujecie. Zanim spadnie na mnie lawina pomówień, kłamstw, etc. Zapraszam do lektury Feniksa i skonfrontowania z wyżej wystosowanymi zarzutami. Można go ściągnąć z naszego fanpage\'a na facebooku. facebook.com/gazetafeniks - zapraszam do polemiki. PS. Przez szacunek dla kobiet nie jestem za równouprawnieniem, ale pewnie to dla Państwa tak abstrakcyjne, że skwitujecie to zamykaniem kobiet w kuchni. Polecam tekst o parytetach napisany przez Panią Janinę Żupańską Adamiak.
ZD · 03 Marzec 2014
@ Kolanin. No właśnie o tej mówię, że nic tam nie znalazłem o Nowej Prawicy.
organizator · 03 Marzec 2014
@kolanin Jeśli podczas marszu były rozdawane ulotki jakiejkolwiej partii, działo się to poza wiedzą i wbrew woli organizatorów.
kolanin · 03 Marzec 2014
bylo kilka ulotek, ale ta pani rozdawala ta polityczna z logiem nowej prawicy w prawym gornym rogu
ZD · 03 Marzec 2014
Ja również dostałem tę ulotkę, ale nigdzie tam nic nie było napisane o Nowej Prawicy. Czyja ta ulotka zatem?
kolanin · 03 Marzec 2014
co do organizacji to trzeba chlopakow pochwalic, jednak no wlasnie polityka... rowniez jak przedmowca otrzymalem ulotke o wyborach do parlamentu z logiem nowej prawicy i to zapadlo w mojej pamieci jako najwiekszy minus przedsiewziecia... organizatorzy nie potrafili odciac sie od polityki
Lax · 03 Marzec 2014
Na wyspie jakiś incydent był?
kol · 03 Marzec 2014
pseldo bohaterowie zabierali chlopom zywnosc rabowali co sie da bo nie podobala im sie reforma rolna.najladniej wygladali te kolskie buraki z pochodniami.
DD · 02 Marzec 2014
Brygada Świętokrzyska Narodowych Sił Zbrojnych to temat, jak zresztą wszystkie którymi się zajmuję, uważany za kontrowersyjny. Choć tu żadnych kontrowersji nie ma. Nie ma żadnych tajemnic. Brygada była jednak przez kilkadziesiąt lat symbolem hańby, zdrady narodowej, współpracy z Niemcami, wszystkiego co najgorsze. I tak jak NSZ był opluwany przez komunistów, Brygada była czymś jeszcze gorszym, najgorszym z najgorszych” – powiedział historyk Leszek Żebrowski podczas spotkania w Fundacji Republikańskiej. „Płk Antoniego Szackiego ps. „Bohun”, dowódcę Brygady, próbowano postawić w jednym rzędzie ze zbrodniarzami niemieckimi. Otrzymał numer zbrodniarza wojennego; został postawiony w stan oskarżenia; wielokrotnie ponawiane były próby jego zabójstwa czy porwania. W związku z tym musiał wyemigrować do Ameryki. Natomiast cała sprawa montowana przeciw niemu, była wymierzona w Brygadę, w NSZ, a szerzej także w całe podziemie niepodległościowe, którego „Bohun” miał być symbolem” – mówił prelegent rozpoczynając swoje wystąpienie w wypełnionej po brzegi sali w FR. Następnie powiedział o kluczowym z punktu widzenia badań dziejów Brygady, atakującym ją artykule w „Gazecie Wyborczej”, w którym zacytowano stalinowskiego funkcjonariusza twierdzącego, że w latach 1945-1948 dokumentował zbrodnie, jakich dopuścić się miała Brygada i sam „Bohun”. „Zacząłem wtedy tego szukać i okazało się, że to jest. Część znajduje się w archiwum MSZ, część w Archiwum Akt Nowych. Te dokumenty pokazują w sposób niezbity jak przygotowywano takie akcje” – podkreślił Żebrowski i podał przykłady fabrykowania przez komunistyczny aparat dowodów rzekomych zbrodni Brygady. „Płk „Bohuna” chciano postawić w rzędzie zbrodniarzy nazistowskich za rzekome organizowanie zabójstw Żydów na Kielecczyźnie. Byli przesłuchiwani Żydzi, którzy stracili bliskich. Protokoły ich przesłuchań miały być przesłane na Zachód jako dowody zbrodni Brygady Świętokrzyskiej. Te protokoły zachowały się w całości – tzn. nie tylko ostatnia ich wersja, ale wszystkie, jakie były. Najlepsza jest oczywiście pierwsza wersja” – zaakcentował historyk. „Ci ludzie zeznają, co widzieli, co przeżyli, jak było. I mówią np. że w styczniu 1943 grupa osób narodowości żydowskiej w pewnej miejscowości na Kielecczyźnie została zamordowana przez partyzantów Gwardii Ludowej. Później śledczy zaczyna to drążyć. „Ale jak to GL, przecież to był NSZ!”. Światek na to: „No, ale to były miejscowe męty, Gwardia Ludowa”. W końcu jednak uległ pod presją śledczego i zgodził się, by wpisać NSZ jako sprawców. Pozostała jednak data: styczeń 1943. Ponad 1,5 roku przed powstaniem Brygady Świętokrzyskiej” – podkreślił Żebrowski. „W tym zbiorze jest też korespondencja wewnętrzna z której wynika, że komuniści stwierdzili, iż mają taką dokumentację, że nie można jej wysłać na Zachód, bo to będzie kompromitacja władzy ludowej” – dodał, cytując fragment takiego pisma: „Tak się towarzysze nie da. Źle spreparowaliście dokumenty”. „To na szczęście się zachowało, ale ile mamy spraw, w których zachowały się tylko ostateczne, już spreparowane wersje. Bardzo dużo. Teraz zaczynamy więc badania od początku” – powiedział prelegent. W kolejnej części swojego wystąpienia mówił o źródłach dostępnych badaczom dziejów Brygady. Jak podkreślił, zachowały się dokumenty opisujące dzień po dniu działalność formacji m.in. rozkazy dzienne: „To zostało wywiezione przez Brygadę w 1945 roku. Znalazło się następnie w USA. W okolicach 2000 roku zostało przekazane do Fundacji Czynu Niepodległościowego w Krakowie”. Żebrowski powiedział jednak, że nie zachowały się dokumenty z części operacyjnej. Jest jedynie kilkadziesiąt dokumentów z działalności zbrojnej – to, co szło w teren. Jest też trochę meldunków wywiadowczych. „To co wiemy wystarczy jednak, aby Brygadę ocenić. Ona od początku walczyła na dwa fronty. Ideologia NSZ zakładała, że Polska ma dwóch wrogów. Nigdy nie było tak, że któryś wróg jest ważniejszy. Utrzymali tę linię do końca” – podkreślił prelegent. „W 1940 roku ta taktyka była dyskutowana w artykułach pisanych przez Stanisława Piaseckiego. Pisał on, że naszą jedyną nadzieją jest to, że dojdzie do wojny pomiędzy naszymi okupantami. Piasecki przewidział, że wojna będzie trwała 5 lat, że stracimy elitę, ledwo tą wojnę przeżyjemy i zaznaczał, że najważniejszym celem jest ochrona substancji żywej narodu za wszelką cenę” – dodał. Historyk podkreślił także, że w NSZ obowiązywał absolutny zakaz wykonywania akcji tam, gdzie straty mogą być większe, niż cele. Niemcy mordowali wówczas od 50 do 100 Polaków za jednego zabitego Niemca. „Brygada Świętokrzyska powstała 11 sierpnia 1944 roku. Wtedy wyszedł pierwszy rozkaz płk „Bohuna” dotyczący objęcia dowództwa oddziałów partyzanckich. Dzień wcześniej wyszedł w tej sprawie dokument Rady Politycznej NSZ - Zachód” – mówił dalej Żebrowski. „Według strategii NSZ w momencie wybuchu powstania powszechnego oddziały partyzanckie tej formacji mają iść na Zachód i zajmować tereny po Odrę i Nysę Łużycką. AK nie mogła tego zrobić, bo była związana ustaleniami z aliantami, a NSZ te ustalenia nie obowiązywały. Oni mieli iść i tworzyć fakty dokonane. W związku z tym wyruszyć miały trzy wielkie kolumny: pierwsza z Borów Tucholskich, druga z Kielecczyzny, a trzecia z południa Polski. Całe siły NSZ miały być ulokowane w tych kolumnach” - opowiadał gość FR. „Prawdopodobnie było to uzgodnione miedzy AK i NSZ. Obie formacje nie rywalizowały. Jest dużo dokumentów świadczących o współpracy. To była współpraca praktyczna” – zaakcentował prelegent, przypominając, że sama Brygada Świętokrzyska współpracowała z radomskim, łódzkim i krakowskim okręgiem AK. 25 pułk piechoty AK mjr Rudolfa Majewskiego ps. „Leśnik” miał nawet wejść w skład Brygady. AK-owcy jednak nie zdążyli. Ruszył front, pułk pozostał, a mjr Majewski został aresztowany przez UB i stracił życie. „W Brygadzie Świętokrzyskiej było 828 osób. Była to wielka jak na centralną Polskę jednostka partyzancka. Fenomenem Brygady jest utrzymanie takiego stanu przez długi okres czasu. Od początku do końca jest to jednostka, która rośnie w siłę i zdobywa uzbrojenie - głównie przez napady zbrojne na magazyny niemieckie” – podkreślił Żebrowski i opowiedział o działaniach, jakie poprzedzały powołanie Brygady. Jak mówił historyk, w lipcu 1944 dowództwo 204 pułku NSZ objął płk Stanisław Nakoniecznikoff ps. „Kmicic”, który działając wcześniej na wcielonym do Rzeszy terenie północnego Mazowsza stworzył silną strukturę NSZ, do której przechodzili masowo żołnierze AK. W okresie jego działań na Kielecczyźnie żołnierze, którzy weszli następnie w skład Brygady, zostali bardzo dobrze wyszkoleni i uzbrojeni. „Od sierpnia 1944 Brygada Świętokrzyska walczy z Niemcami oraz bandami komunistycznymi i tzw. partyzantką sowiecką” – mówił dalej prelegent, przypominając, że działania wymierzone w komunistów były w okresie PRL szczególnie zakłamywane i miały być jednym z argumentów o „faszystowskim” charakterze Brygady. Podał w tym miejscu przykład wydarzeń, do jakich doszło 8 września 1944 roku w Rząbcu. „Oddział Brygady Świętokrzyskiej wpadł tam w zasadzkę zastawioną przez partyzantów Armii Ludowej z Tadeuszem Grochalem „Tadkiem Białym” na czele. AL-owcy palili żywcem pojmanych żołnierzy NSZ. Jeden z nich uciekł i sprowadził posiłki. Doszło do walki. Po stronie komunistów był oddział AL „Tadka Białego” oraz kilkudziesięcioosobowe zgrupowanie „partyzantki sowieckiej”” – powiedział Żebrowski. „Dopóki nie nastąpiło ujawnienie dokumentów, przez kilkadziesiąt lat trwała mitologia, że Brygada napadła na żołnierzy AL i Sowietów walczących Niemcami i ich pozabijała (Sowietów, bo AL-owcy uciekli), działając w niemieckim interesie” - podkreślał. „Potem dowiedzieliśmy się, czym była „partyzantka sowiecka”. Wyglądała w ten sposób, że w lipcu 1944 cichociemni sowieccy zrzucani ze spadochronami na Kielecczyźnie w grupie 12 osób na czele z kapitanem NKGB Iwanem Iwanowiczem Karanajewem, mieli zrealizować zadanie stworzenia na tych ziemiach brygady sowieckiej. Nie mogli jednak przejmować kadr Armii Ludowej. Mieli za to namiary na Sowietów służących w jednostkach pomocniczych SS. Byli to tzw. „czarni”, których Niemcy używali do pacyfikacji wsi. Jak trzeba było jechać na wieś, bo nie oddała kontyngentów, to jechali z największą przyjemnością, gwałcili kobiety, zdobywali dobra, palili i mordowali. I taka grupa bolszewików ze służby niemieckiej została przez Sowietów zaanektowana. Oni współdziałali z „Tadkiem Białym”” – mówił dalej historyk. „Po ucieczce partyzantów AL i odbiciu uwięzionych przez nich żołnierzy NSZ, ci Sowieci dostali się do niewoli. W NSZ nie bardzo wiedzieli, co z nimi zrobić. Oni w nocy podnieśli bunt i chcieli uciec. Doszło do strzelaniny, w której zginęło 4 NSZ-owców i 68 bolszewików” – kontynuował. „W propagandzie PRL i III RP mówiono, że Brygada Świętokrzyska napadła na ludzi walczących z Niemcami, a oni pacyfikowali polskie wsie na niemieckie polecenie. To były te „walki bratobójcze”, które zarzucano NSZ” – podkreślał Żebrowski. Prelegent podkreślał, że do dziś na Kielecczyźnie są fałszujące historię pomniki z napisami „W tym miejscu oddział AL stoczył krwawy, zwycięski bój z oddziałami niemieckimi i NSZ”. Mówił też o nieznanych szerzej powodach wielu starć pomiędzy Brygadą a AL. „Na Ziemi Świętokrzyskiej AL terroryzowała ludność cywilną. Napadali na dwory i wsie. Masowo gwałcili młode dziewczyny. Słynął z tego np. Czesław Borecki ps. „Byk”, „Brzoza”, po wojnie wysoki rangą funkcjonariusz UB. Tacy ludzie łapani przez żołnierzy Brygady byli rozstrzeliwani. Do dziś mówi się, że to były działania na rzecz okupanta, wojna domowa w podziemiu. A to był wymiar sprawiedliwości Polskiego Państwa Podziemnego. Te bandziory nie mogły co noc rządzić w terenie” – zaakcentował historyk. Opowiadał także o swoich wspomnieniach z badań dotyczących stosunku cywilów do Brygady. „W latach 90. jeździłem z kpt. Kołacińskim „Żbikiem” po wsiach, w których stacjonował. Pytałem takiego starszego człowieka, jak to było. I on powiedział - że tu różni chodzili, i AK, i BCh, i ludzie prosili, by zrobili porządek. Przedwojenni bandyci należący do AL napadali, mordowali, gwałcili i rabowali. Dopiero „Żbik” zrobił z nimi porządek. Tam gdzie były przypadki morderstw i gwałtów – sprawców rozstrzeliwano, a ci, co rabowali byli batożeni. Powiedziano im, że jeśli następnym razem cokolwiek w okolicy zginie, to NSZ-owcy wrócą i ich zabiją. Potem do końca wojny był tam spokój” – przypominał prelegent. Następnie przeszedł do kwestii wymarszu Brygady na Zachód. „W styczniu 1945 ruszył front. Naczelny Wódz gen. Sosnkowski wydał wówczas rozkaz mówiący o tym, że jednostki zwarte, których nie można rozformować, muszą przed frontem niemieckim przedostać się na Zachód, do Polskich Sił Zbrojnych. Rozkazy NSZ były następstwem tej decyzji. Z dużych jednostek tylko Brygada Świętokrzyska te rozkazy wykonała” – podkreślił Żebrowski. „To, że Brygada szła na Zachód to nie był ewenement. W tamtym czasie przed bolszewikami ucieka między 1, a 2 mln ludzi – starowiercy z Rosji, Kozacy, Tatarzy, ludy kaukaskie, ludzie spod granicy fińskiej, „biali” Białorusini, Litwini, Łotysze” – zaakcentował. „Początkowo Brygada, aby przedostać się przez front podjęła walkę z Niemcami. Nie było jednak możliwości przejścia w ten sposób. „Bohun” wydał więc rozkaz o stanie niewojowania z Niemcami, który miał pozwolić na swobodne przejście na Zachód” – mówił dalej historyk. „Niemcy chcieli, aby Brygada wzięła udział w walce z Armią Czerwoną po niemieckiej stronie. Jako siła wojskowa się nie liczyła, ale chodziło o wymiar propagandowy. W ostatnich miesiącach wojny Niemcy całkowicie zmienili swoją retorykę. Pojawiły się ulotki mówiące, że bronią chrześcijańskiej Europy przed bolszewizmem. Zmiana ta przypominała propagandę sowiecką z 1941 roku, gdy w czasie zagrożenia niemieckiego Sowieci zaczęli odwoływać się do prawosławia” – przypominał Żebrowski. „Brygada odmawia współpracy. Niemcy skierowali ją do Czech. Cały czas naciskali jednak na wysłanie grup dywersyjnych na front. Ostatecznie cztery grupy się tam udają. Zostają zrzucone z samolotów niemieckich” – mówił historyk, ale podkreślał, że NSZ-owcy zrobili to po to, by nawiązać łączność ze swoimi ludźmi znajdującymi się po drugiej stronie frontu i że żadna z wysłanych grup nie wykonała żadnego z niemieckich poleceń. „Po wojnie dla komuny ta historia to był zarzut numer jeden. Nawet sądy Polski Ludowej nie były jednak w stanie znaleźć twardych dowodów na jakąkolwiek konkretną współpracę Brygady z Niemcami. W uzasadnieniach wyroków wydawanych na żołnierzy Brygady wskazywano ich działalność w interesie niemieckim oraz rządu RP na uchodźstwie, chociaż te interesy były całkowicie sprzeczne” – mówił i podał przykład, z którego z kolei wytłumaczyć powinni się ci, którzy do dziś wysuwają wobec Brygady zarzuty rzekomej kolaboracji. „Ulica Poznańska, 1944 rok. Miała wówczas miejsce wspólna akcja Abwehry, NKWD i wywiadu AL przeciw archiwum Delegatury Rządu RP na Kraj. 7 osób z Delegatury zamordowano. W akcji wzięli udział m.in. późniejszy PRL-owski generał Jerzy Fonkowicz i Wincenty Romanowski – po wojnie pułkownik śledczy Informacji Wojskowej, a także szwagier marszałka Żymierskiego. Archiwum składało się z dwóch części – antyniemieckiej oraz antykomunistycznej. Niemcy zabrali swoją część, a resztę Marian Spychalski wywiózł potem samolotem do Moskwy” – przypominał Żebrowski, wracając następnie do dalszych losów Brygady Świętokrzyskiej. „W kwietniu 1945 roku Brygada rusza z Rozstani w Czechach. W pewnym momencie znaleźli się blisko amerykańskich wojsk gen. Pattona, z którymi nawiązali kontakt. Amerykanie zapewnili Brygadzie status jednostki alianckiej i dali dyspozycję, by brać do niewoli niemieckich oficerów. NSZ-owcy pojmowali kilku niemieckich generałów.” – mówił dalej historyk. „Czeskie podziemie prosiło wówczas o pomoc w związku z obozem koncentracyjnym dla kobiet w Holiszowie. Tam było ok. 800 młodych kobiet - Żydówek, Polek, Francuzek, Rosjanek. Te kobiety były zamknięte w barakach, przygotowanych przez Niemców do podpalenia na wypadek amerykańskiego ataku. Więźniarki miały być spalone żywcem. Obóz został zdobyty przez żołnierzy Brygady, a kobiety uwolniono. Zachowały się przepiękne zdjęcia tych wyzwolonych kobiet z NSZ-owcami. Wiele z nich haftowało potem w podzięce dla „Bohuna” serca z napisami po francusku, żydowsku. Kilkaset z nich było następnie odprowadzonych przez Brygadę aż do Amerykanów” – powiedział. „Do Amerykanów Brygada doszła 6 maja 1945 roku. Gen. Patton zagwarantował jej żołnierzom, że nie odda ich bolszewikom. Przyjechała bowiem komunistyczna misja żądająca wydania Brygady jako rzekomych zbrodniarzy wojennych” – dodał Żebrowski. „Patton odpowiedział im jednak, że to są nasi sojusznicy i ich nie wydamy. Wypędził bolszewików i UB-ków. Gdyby było więcej takich Amerykanów, to powojenna Europa wyglądałaby inaczej” – zaakcentował. Jak mówił dalej historyk, 14 maja defiladę Brygady Świętokrzyskiej przyjął przedstawiciel gen. Andersa, ppłk Mazurkiewicz. A w wygłoszonym wówczas przemówieniu dziękował jej żołnierzom, podkreślając wielkie uznanie dla ich walki. Grupy żołnierzy Brygady przedostały się następnie do gen. Andersa. Anglicy nie zgodzili się jednak na przemieszczenie całej Brygady do Włoch, nie chcąc wzmacniać polskiego wojska podległego rządowi RP na uchodźstwie. „Dzieje Brygady Świętokrzyskiej są tym epizodem w dziejach polskiej konspiracji, który absolutnie nie przynosi nam wstydu” – powiedział na zakończenie tej części swojego wystąpienia Leszek Żebrowski. W czasie dyskusji z publicznością dotyczącej Brygady, prelegent m.in. porównywał obrzęd składania przysięgi przez żołnierzy NSZ i Armii Ludowej, mówił o tajemniczym kpt. „Tomie”, którego prawdziwa tożsamość do dziś pozostaje zagadką oraz odniósł się do kwestii udziału w Narodowych Siłach Zbrojnych żołnierzy pochodzenia żydowskiego.
gosc · 02 Marzec 2014
podałeś przykłady działalności pozorowanych band AL-GL, podszywających się pod NSZ
gość · 02 Marzec 2014
do Zbrodniarze NSZ - źródła które podałeś mówią wszystko za siebie, uprawiaj dalej komunistyczną propagande
dzida · 02 Marzec 2014
Towarzysze doszli chyba do siebie po piątkowej popijawie i znowu szerzą swój bełkot i niestworzone historie.
Matka Polka · 02 Marzec 2014
Takie wiadomości podawali w czasach komuny na lekcjach historii. Jak chciałam udać się na studia historyczne właśnie, to mój historyk powiedział: nie idź w tym kierunku gdyż obecne władze mocno ją przekłamują. Zatem odpowiedz sobie skąd bierzesz takie dane, bo pasują idealnie do tej bzdurnej komunistycznej propagandy.
Zbrodniarze NZS · 02 Marzec 2014
Zbrodnie Narodowych Sił Zbrojnych dokonane na ludności cywilnej, schwytanej do niewoli w latach 1942-1948. -październik 1942, Lasy Kraśnickie - oddział Narodowej Organizacji Wojskowej, który wszedł później w skład kraśnickiego NSZ wymordował 40 Żydów zbiegłych z obozu na Lipowej w Lublinie. Żydzi ukrywający się w bunkrach będący byłymi żołnierzami Wojska Polskiego zostali obrzucani granatami. (Dariusz Libionka, Narodowa Organizacja Wojskowa i Narodowe Siły Zbrojne wobec Żydów pod Kraśnikiem – korekta obrazu, w: Zagłada Żydów. Studia i Materiały R. 2011, nr. 7; Warszawa 2011) - okres roku szkolnego 1942/43, Zakrzówek – Stanisław Szwaja, lat 18, uczeń Szkoły Spółdzielczej ZSS Społem zamordowany we własnym domu na oczach matki i siostry przy użyciu noży przez bojówkę NSZ. (Zofia Olszakowska, Maly skrawek wolnej Polski, Warszawa 2007) -1943, Miechów - Żołnierz GL PPS WRN, robotnik Stanisław Noga został znaleziony martwy w stawie w Makocicach. NSZ-towcy torturowali go, żądając wskazania jego komendy i miejsca gdzie jest schowana broń. (Wspomnienia Stanisława Kowalczyka w: Polska Partia Socjalistyczna w latach wojny i okupacji 1939 – 45, Warszawa 1995) -1943, Staszowo – oddział NSZ Wiktora Sytego “Lisa” zaatakował dwa gospodarstwa. Z jednego wyciągnięto 4 Żydów, których rozstrzelano w drugim znaleziono rodziców z trzyletnim dzieckiem. Rodzice zginęli uciekając, dziecko nie wiadomo. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011) - 1943, Klimentów – NSZ-towiec zdenuncjował 3 ukrywających się Żydów u Jana Miłobędzkiego. Zostali zamordowani. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011) -1943, Wierzbica – Oddział NSZ dowodzony przez Wacława Proszowskiego zamordował ukrywającą się Żydówkę. Strzelał Stanisław Misterkiewicz. (ZARYS KRAJOBRAZU. Wieś polska wobec zagłady Żydów 1942–1945, Warszawa 2011) -- 1943, Aleksandrów - NSZ zamordowały 8 Żydów oraz Polaka, który ich ukrywał. (RAAP, 3.IV.1944 nr 4 s.13) -7 stycznia 1943 w Drzewicy zamordowano 6 członków Gwardii Ludowej.
Joasia · 02 Marzec 2014
Nie wiem czemu nigdy nikomu nic nie pasuje. Ja byłam na tym Marszu. Wydawał się mniejszy od tego co był w Grudniu, ale osobiście byłam zadowolona. Cieszę się, że wszystkie partie, które brały udział w tym Marszu, zorganizowały coś razem. Kibole? Byli spokojni, race dodały całemu Marszowi uroku. Podobały się bardzo moim dzieciom. Dziękuję organizatorom i nie słuchajcie narzekań tych co nic nie robią. Mam nadzieję, że znów zorganizujecie coś wspólnie.
Byłem · 02 Marzec 2014
Piękna uroczystość. Każdy powinien wziąć przykład z tych którzy byli i zaangażowali się w te obchody bo Żołnierze Wyklęci są tego warci. Nie pozwólmy przekłamywać historii i odbudujmy prawdziwy obraz Niezłomnych przez takie obchody. Wasza krew za naszą wolność!
gość · 02 Marzec 2014
Skrajna lewica znów płacze :) Byli Ci straszni bandyci kibole :)
Tak to jest · 02 Marzec 2014
Miało być bez polityki, ale czego spodziewałeś się po skrajnej prawicy którzy zawłaszczają sobie to święto? A kibole, większość lubi te klimaty jak to kibole, a może będzie jakaś rozróba to oni pierwsi, a o patriotyzmie, historii i polityce to za dużo nie wiedzą. Znaczek Lecha był? Był, to i oni byli. I wszystko w temacie.
on tam byl · 02 Marzec 2014
dziwi mnie jeden fakt, mialo byc tak bezpolitycznie itd. a jednak te dzieciaki z nowej prawicy rozdawali ulotki, ktora rowniez otrzymalem, to chyba cos nie tak? Generalnie irytuje mnie ta kobitka z KNP, angazuje sie na 100% a czy wie, ze ich przywodca chce, aby kobiety zniknely ze swiata polityki i chce odebrac im prawo glosu w wyborach? ehh dzieci pchaja sie do polityki nie uzywajac rozumu
Zygmunt Kopacz · 02 Marzec 2014
I znowu się okazało, że o prawdziwych patriotów najłatwiej wśród kibiców i KNP.
mariuszm · 02 Marzec 2014
Do @ljhsjmssss, nie przypominam sobie, żeby ktoś był w rurkach, ciekawe czy sam byłeś wojsku...
ljhsjmssss · 02 Marzec 2014
małolaci w rurkach wielcy patrioci,a żaden w wojsku nie był haaaa..cwaniakują przy mamusiach
White Legion · 02 Marzec 2014
Cześć i Chwała Bohaterom! \"Było ich wielu-Ludzie ze Stali, Nie mógł ich złamać Hitler, ni Stalin\"
Miasto Koło
Rewitalizacja Parku 600-lecia w Kole - nowy etap dla zielonych płuc naszego miasta [FOTO]
5 godziny temu 1,590 1

Rewitalizacja Parku 600-lecia w Kole - nowy etap dla zielonych płuc naszego miasta [FOTO]

Pożary
Samochód zapalił się wewnątrz garażu. Ogień przechodził na dom
14 godziny temu 8,845

Samochód zapalił się wewnątrz garażu. Ogień przechodził na dom

Miasto Koło
Ekologiczna Olimpiada w Przedszkolu Miejskim nr 1 w Kole: wyjątkowy dzień dla Małych Ekologów
14 godziny temu 876

Ekologiczna Olimpiada w Przedszkolu Miejskim nr 1 w Kole: wyjątkowy dzień dla Małych Ekologów

Miasto Koło
Promocja zawodu podczas pikniku sportowo-militarnego w ZST w KOLE
14 godziny temu 774

Promocja zawodu podczas pikniku sportowo-militarnego w ZST w KOLE

Powiat Kolski
Sukces na etapie powiatowym XXX Ogólnopolskich Mistrzostw Pierwszej Pomocy PCK
16 godziny temu 1,313

Sukces na etapie powiatowym XXX Ogólnopolskich Mistrzostw Pierwszej Pomocy PCK

Miasto Koło
Prognoza pogody dla Koła na nadchodzące dni. Jaka będzie majówka?
17 godziny temu 5,589

Prognoza pogody dla Koła na nadchodzące dni. Jaka będzie majówka?

R E K L A M A