(5)
Bezchmurnie 5.4
R E K L A M A
reklama

Zapadła decyzja – od września tańsze i lepsze posiłki dla uczniów kolskich szkół!

Autor: 12 Sierpień 2016 przeczytasz w ok. 5 min.
Zapadła decyzja – od września tańsze i lepsze posiłki dla uczniów kolskich szkół!
©
(5) | Czytano:
4,535 razy | przeczytasz w ok. 5 min.

Burmistrz Stanisław Maciaszek nie boi się podejmować trudnych decyzji - zdecydował o zaprzestaniu od września działalności kuchni przy stołówkach w szkołach podległych miastu i wprowadzeniu cateringu. Kuchnie działały w przestarzałej formie i często wymagały już modernizacji. Jak zapewnia włodarz - zmiany będą, ale tylko na lepsze, dla uczniów i finansów miasta, a wprowadzenie cateringu pozwoli na spore oszczędności, lecz nie kosztem dzieci. Cena jaką rodzice zapłacą za obiad pozostanie dokładnie na tym samym poziomie przy podniesieniu standardów smakowych i jakościowych potraw. A wszystko pod bardzo rygorystycznym nadzorem miejscowego „Sanepidu”.

R E K L A M A
5
Czytano:
4,535 razy
Udostępnij
Z O B A C ZK O N I E C Z N I E
Nowe promocje w Dino - spadki cen nawet o 67%

Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie: czy chcemy szkoły dobrej i oszczędnej, czy też rozrzutnej i marnotrawiącej środki publiczne pochodzące z naszych podatków? Uchwała budżetowa Miasta Koła na rok 2016 przewiduje wydatki na funkcjonowanie stołówek szkolnych (rozdział 80148) w wysokości ponad 2,5 miliona złotych. To ogromna kwota! Kto i kiedy w przeszłości doprowadził do aż takiej rozrzutności publicznych pieniędzy? Czy jest to uzasadnione? A może można to zrobić lepiej i oszczędniej?

Od kilkudziesięciu lat w szkołach podstawowych funkcjonowały kuchnie oraz stołówki szkolne. Niemal każdy z nas w nich jadał w okresie swojej nauki. Te długie lata zrobiły jednak swoje – ich wyposażenie wyeksploatowało się i często wymaga obecnie bardzo dużych nakładów finansowych, aby doprowadzić je do wszystkich niezbędnych standardów, a byłyby to kolejne miliony wydane z naszych podatków.

Dzieci chętnie korzystały i nadal korzystają z posiłków wydawanych w stołówkach.  Przykładowo, w jednej z kolskich placówek rodzice za obiad płacą 3,50zł., a budżet miasta musi dołożyć do takiej kwoty od 8 do 11 złotych (w zależności od placówki). Nikt nie twierdzi, że szkoła czy miasto mają na wydawaniu obiadów zarabiać, bo nie taka jest intencja dożywiania naszych dzieci, ale nie jest wskazana rozrzutność w wydawaniu publicznych pieniędzy, dlatego trzeba szukać możliwości ograniczenia zbędnych wydatków.

Warto zaznaczyć, że w Kole spotykamy takie sytuacje, że przy podobnej ilości przygotowywanych posiłków w jednej placówce jest zatrudnionych od 3 do 6 osób. Skąd taka różnica? Bywa też tak, że w kolejnej szkole zatrudnionych jest 3 pracowników, którzy przygotowują o wiele mniej posiłków niż ich 3 odpowiedników w innej szkole, gdzie dzieci korzystających z obiadów jest dużo  więcej. Takich absurdów jest wiele, a prowadzą one tylko do marnotrawstwa publicznego grosza.

Jak zapewnia Burmistrz - wprowadzenie cateringu wcale nie oznacza likwidacji stołówek, a jedynie zaprzestanie działalności kuchni w dotychczasowej, przestarzałej formie. Jak sami wiemy, catering  musi spełniać bardzo rygorystyczne wymogi przewidziane w przepisach prawa. Normy muszą być ściśle przestrzegane i są bardzo skrupulatnie pilnowane przez „Sanepid”, a firma cateringowa zostanie wybrana w drodze przetargu, by nie było żadnych wątpliwości.

Catering to w dużej mierze problem zmiany mentalności nas wszystkich, bo niestety niesłusznie kojarzy się on ciągle wielu osobom bardzo negatywnie - jako zimne, niesmaczne i mało pożywne jedzenie czy nawet „szwedzki stół” z sałatkami i kanapkami. I mimo, że to nieprawda, jest w naszym mieście grupa osób, która podburza rodziców dzieci, by protestowali przeciwko wprowadzeniu zmian na lepsze. Pracownicy stołówek często są też inspirowani przez samych dyrektorów szkół by iść ze skargą i prosić o pomoc posła Leszka Galembę. A przecież posiłki przygotowywane na szkolnych stołówkach to nigdy nie były tak zwane „domowe obiadki”, ale typowe żywienie zbiorowe, które tak naprawdę niczym nie różni się od cateringu przywożonego z kuchni zewnątrznej. Rodzice są okłamywani i bezpodstawnie podburzani, bowiem posiłki cateringowe są tak samo dobre i tak samo wartościowe jak te dotychczas gotowane na miejscu, a często nawet lepsze. Posiłki cateringowe są przygotowywane pod okiem i według zaleceń specjalisty-dietetyka oraz pod bardzo ścisłą kontrolą pracowników Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Kole. Jak można dowiedzieć się z kolskiego „Sanepidu”, instytucja ta nie ma żadnych zastrzeżeń do warunków przygotowywania posiłków ani ich wartości.  Intencją Burmistrza jest by jakość posiłków cateringowych przewyższyła te dotychczas przygotowywane w szkołach.

Czy zatem rodzice mają czego się bać? W Szkole Podstawowej nr 4 w Kole catering dla części dzieci (korzystających z pomocy MOPS) istnieje od kilku lat i nie słychać narzekań ani dzieci, ani rodziców na taką formę posiłków. W powiecie kolskim budżet kilku gmin wręcz wymusił wprowadzenie cateringu i jak do tej pory nie słychać negatywnych zdań rodziców, których dzieci korzystają z dowożonego, ciepłego posiłku. Sami wiemy, że powszechnie catering wszedł już do wielu placówek, w tym do szpitali i szkół w całym kraju. Zmian nie da się uniknąć ani zatrzymać.

Podsumowując - stołówki w kolskich szkołach nie będą likwidowane. Likwidacji ulegną jedynie kuchnie. Stołówki nadal będą funkcjonować, a tylko zmieni się źródło posiłków - z kuchni szkolnej na kuchnię zewnętrzną. Ceny za obiad pozostaną na tym samym poziomie co obecnie. Posiłki będą smaczne, gorące, dowożone w specjalnych pojemnikach-termosach trzymających ciepło, a wydawane uczniom jak dotychczas – na ceramicznych talerzach, a nie w jakiś plastikowych pojemnikach. I co także istotne - 4 na 5 posiłków dwudaniowych (+ kompot) w tygodniu ma być mięsnych, a tylko jeden wegetariański. Celem jest treściwy, smaczny i pełnowartościowy, a równocześnie niedrogi posiłek dla naszych dzieci.

Oceń artykuł

0%
0%
0%
0%
0%
0%
Oddanych głosów: 0
Komentarze (5)
dodając komentarz akceptujesz regulamin. Pamiętaj o wzajemnym szacunku! HejtSTOP
A
aldona
16 Sierpień 2016
ty pierwszy podaj swoje nazwisko imię i adres zamieszkania ! i co cwaniaczku
B
bez ściemniania
15 Sierpień 2016
Szanowna redakcjo, proszę podać nazwisko tego specjalisty-dietetyka. IMIĘ I NAZWISKO!!!
R
rodzic
15 Sierpień 2016
Dlaczego autor artykułu twierdzi że \"to nigdy nie były tak zwane „domowe obiadki”, ale typowe żywienie zbiorowe, które tak naprawdę niczym nie różni się od cateringu przywożonego z kuchni zewnątrznej.\"
X
XXX
15 Sierpień 2016
Dlaczego nie wiemy, kto pisze teksty na tej stronie. Anonimowe wieści są mało wiarygodne. Jeżeli autorzy wstydzą się podpisywać, to lepiej niech wcale nie publikują.
I
Inka
15 Sierpień 2016
Skoro cena obiadu nie ulegnie zmianie,to kto dopłaci różnicę do 8 czy 11zł? pan burmistrz?
>