Malinowa akcja dla chorych dzieci

No trochę był , ten drugi jeszcze bardziej . Możesz go rozłozyc na czynniki pierwsze ??

Panie ciekawy, a czy widzisz żebym krytykował Malinową Mambę, czy też może mój wpis promuje pomoc bezpośrednią pod artykułem w którym jest o niej mowa? Większość ludzi pomaga wpłacając pieniądze na konta fundacji i właśnie ich przekonuję do tego, że powinni robić to jak na przykład bohaterowie powyższego artykułu. Mój wpis był, aż tak skomplikowany?

ale Oni nie wpłacali pieniedzy tylko popropsili o pomoc kupili i dali prezenty dzieciakom, to jest chyba pomoc bezpośrednia .

Rzecz w tym że wpłacając pieniądze na fundacje, finansujecie w pierwszej kolejności utrzymanie tych fundacji, a dopiero nadwyżki przeznaczane są na pomoc. To logiczne, ale niewiele osób to wie. Ja polecam pomoc bezpośrednią. Widzisz kogoś potrzebującego tu obok nas - to się nie wstydź, podejdź i zapytaj się czy możesz w czymś pomóc. Ludzie przyzwyczaili się do pomocy anonimowej, a naprawdę dużo wartościowsza jest pomoc bezpośrednia. Kontakt bezpośredni z potrzebującą osobą bardzo wiele jej daje, ale również nam którzy pomagamy. Ja czerpię niesamowitą satysfakcję z tego typu pomocy, a kosztuje mnie ona niewiele wysiłku, a jeszcze mniej pieniędzy.

świetnie że malinowa znowu ruszyła z tak wspaniałą akcją na prawdę jesteście wielcy i oby tak dalej. czym nas jeszcze zaskoczycie??

Potrzebna i fajna inicjatywa.Dobrze,że są jeszcze ludzie, którzy chcą się dzielić z innymi.

kazde dziecko powinno miec namiastke swiąt! gratuluje chlopaką za ten pomysl, widac sa jeszcze mlodzi ludzie o wielkich sercach!

przy takich ludziach człowiek zaczyna wierzyć ze naprawdę dobrzy ludzie sa jeszcze na tym zepsutym świecie ,wszystkiego dobrego dla was tak trzymajcie dalej