W spotkaniu 3. kolejki GKS Osiek Wielki długo stawiał opór Górnikowi II Konin, prowadząc do przerwy po golu Adriana Osińskiego. Po zmianie stron inicjatywa przeszła na stronę gości, którzy całkowicie odmienili przebieg meczu.
Piłkarze GKS-u Osiek Wielki rozpoczęli mecz z dużą determinacją i już w 14. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Adriana Osińskiego. Chwilę wcześniej dogodną sytuację miał Mateusz Smolarek, jednak jego strzał zatrzymał bramkarz Górnika II. Zespół z Konina również próbował odpowiedzieć, ale dobrze spisywał się Jakub Trębacki, który kilkukrotnie ratował gospodarzy przed utratą bramki.
Dzięki skutecznej grze w defensywie oraz czujności Trębackiego GKS utrzymał prowadzenie do końca pierwszej połowy. Gospodarze schodzili na przerwę z jednobramkową zaliczką, co mogło zapowiadać niespodziankę.
Druga połowa rozpoczęła się od wyrównującego gola dla Górnika II Konin. Od tego momentu to goście przejęli kontrolę nad przebiegiem gry. Coraz częściej gościli na połowie GKS-u, stwarzając kolejne groźne sytuacje. Obrońcy Osieka nie byli w stanie zatrzymać naporu przeciwnika, a każda strata piłki kończyła się szybkim atakiem ze strony przyjezdnych.
Przewaga Górnika II rosła z każdą minutą. Goście regularnie znajdowali drogę do bramki gospodarzy, nie pozwalając im na rozwinięcie skrzydeł w ofensywie. Mimo prób odbudowania gry, GKS nie zdołał wrócić do rywalizacji.
Spotkanie z rezerwami Górnika było trzecim z rzędu meczem GKS-u przeciwko drużynie z górnej części tabeli. Wcześniejsze porażki z Górnikiem Kłodawa i Kasztelanią Brudzew potwierdziły, że początek sezonu dla zespołu z Osieka jest wyjątkowo wymagający.
Pomimo trudnego terminarza, zawodnicy prowadzeni przez trenera Krzysztofa Majewskiego pokazali, że potrafią nawiązać walkę. W pierwszej połowie meczu z Górnikiem II zespół funkcjonował dobrze zarówno w ofensywie, jak i w obronie. Szczególnie wyróżniał się bramkarz Jakub Trębacki, który długo utrzymywał wynik korzystny dla gospodarzy.
Ostatecznie GKS Osiek Wielki przegrał u siebie z Górnikiem II Konin 1:5, mimo że do przerwy prowadził po trafieniu Adriana Osińskiego. Wszystkie bramki dla gości padły w drugiej części spotkania.