(0)|
Czytano: 4,138 razy |
przeczytasz w ok. 4 min.
XX Finał WOŚPu to przede wszystkim bogata oferta muzyczna dla mieszkańców Koła. Główną gwiazdą, którą zobaczymy o 19.00 jest oczywiście DANZEL, jednak warto wspomnieć o tzw. supporcie- zespół Los Grandes Rudeboys zaprezentują się na kolskiej scenie tuż przed główną licytacją
"Pewnego zimowego wieczoru roku 2005 ... Grupka młodocianych spitusów została oświecona blaskiem światła, które dotyka młodzież myśląca pokrętnie... Tego oto wieczoru, gdzie jabol pachniał wspanialej niż zwykle, a piwko było w dostatku (co jest rzadkością) Cebina i Qba doszli do wniosku, że dalej tak być nie może i przy pomocy niejakiego Bobka Jr, (który wówczas jako jedyny obdarzony był jakimkolwiek zarostem i mógł kupować wóde i fajki) oraz Andrzeja vel. Westerna vel. Cicho-cimnego, postanowli, że od dzis zmienią swe życie - przestaną pić jabole ,zaczną oszukiwac swe kobity oraz, co najwazniejsze, zaczną grać...
I tak oto w ich głowach narodziła się myśl stworzenia zespołu. Jego styl i muzyka, jaką mieli grać, była sciśle związana z miejscem, w którym odbywają się próby (mowa tu o pradawnej kancipie, ale o tym później).
Qba, który przenigdy na niczym nie grał (a za to gęsto i chętnie darł bezprodduktywnie mordę) miał kupic sobie bass (do dziś nikt nie wie dlaczego akurat bass...), Cebina otrzymał rolę gitarzysty, przez co z czasem został okrzyknięty królem gitary ( zawsze najgłośniej, zawsze solówa), Bobek Jr z racji nieustannej nadpobudliwo�ci psychoruchowej miał siąść za perką, a Andrju grał drugie skrzypce, czyli w zasadzie druga gitarę. Nie minęło dużo czasu, a nasi bohaterowie pod wpływem nielegalnych środków odurzających, takich jak zupa z ogórków kiszonych, zapragnęli mieć klawikory. Tak do zespołu dołączył Krzychu który co niedziela grał u ksindza...
Formacja Los Grandes Rudeboys - co onzacza wielkie niegrzeczne dziewczyny - grała w takim składzie miliard-pińcet koncertów (wraz z takimi gwiazdami jak : Pudzian Band czy Just 5). W tym też składzie nagrali pierwszą płytę pod enigmatycznym tytułem "Los Grandes Rudeboys - Pozory myla" . Zaraz po zakończeniu nagrań naczelny klawikorowiec krzysztoff musiał opuścić zespół, bo został powołany do odłowu karpi na Morzu Barentsa...
Szybkie poszukiwania zaowocowały jednak w młodego, aczkolwiek spragnionego piwka Remixa Stopy. Nastąpił przełom. Próby nagle zmieniły wymiar, ale załodze ciągle było mało. Tak przybył Najdżel i jego magiczna trąba (taty Najdżela w sumie, bo jego własną zabrał Stachu). Pozatym (znów nikt nie wie dlaczego) Andrju i Qba zamienili sie instrumentami, w związku z czym Andrju stał sie bassistem naczelnym, a Qba grał A-dur i G-moll (przez co miał sciszona gitare, co by go nikt nigdy nie słyszał).
Kancipa jest pod władaniem Waldemara MGoskiego, który jest zagorzałym fanem zesołu i zawsze udostępnia klucze do kancipy. Często także lata po piwko i ogólnie chce się przypodobac (ale nie z nami te numery Waldek!). Próbownia ta zamieszkiwana niegdyś przez pradawnych Świńskich Ryjów, nasączona jamajskim brzmieniem, nakazała LOs GRANDES RuDEBOYS grać reggae oraz muzę inszą acz też na reggae opartą...
Nazwa zespołu zrodziła się w umyśle Qby po tym, jak jego panna po raz kolejny zdzieliła go w papę za to, że przylazł do niej spity. Ma ona na celu budzić strach w sercach naszych wrogów i sprawiać problemy w zapamiętaniu-nazwa nie panna.
Po wielu kolejnych wypitych piwkach i latach rozmyślań,co by tu jeszcze zrobić by być lepszym od Gosi Andrzejewicz wreszcie nastąpił przełom. I nie mam tu na myśli prób upodobnienia Remixa do wyżej wymienionej Małgorzaty. Nasza sekcja dęta bądź jak kto woli "trąbki" wzrosła o całe 100 % - do Sztywnego Rycha dołączyła Dominika vel. Dominik. I już razem z Nią przystępujemy do kolejnych prób opanowania wszechświata...Ale to nie jedyna zmiana w naszym składzie ! Najdżel co od komunii puszki aluminiowe zbierał, właśnie z tychże produktów aluminiowych postanowił zrobić swój instrument. Trzy dni siedzenia ze spawarką dały pożądany efekt w postaci własnej trąbki. Tak więc teraz mając komplet grajków i instrumentów podążamy w dobrym kierunku... I w wyniku tego otóż podążania w dobrym kierunku, roku pańskiego 2010 wydaliśmy kolejną płytę, zgodnie z tradycja naszą i inszą nazwaną propostu "Studio One2One""
oto informacje, które zespół umieścił na swojej stronie: http://lgr.grodzisk.org/index.php
Byliśmy pewni, że brzmień Reggae, SKA nie może zabraknąć na scenie! Warto wspomnieć, że jeden z członków zespołu to absolwent kolskiego "plastyka".
Wszystkich chętnych posłuchania Los Grandes Rudeboys zapraszamy pod scenę ok. godziny 17.00