2.8kg - o tyle ryba złowiona przez pana Tadeusza Czerniejewskiego z Koła jest większa od zanotowanego rekordu kraju. Wielkość tej sztuki robi naprawdę wielkie wrażenie.
Tołpyga złowiona przez naszego bohatera ważyła dokładnie 55.8 kilogramów. Obecnie wędkarz, jego rodzina i przyjaciele czekają na potwierdzenie pobitego rekordu. Jak widać na zdjęciach ta ryba jest ogromna!
Kilka dni temu na jeziorze Gosławickim niedaleko Konina po blisko 50 minutowej walce udało się wyciągnąć gigantyczną tołpygę do łodzi.
Co najciekawsze - przynęta, która została zastosowana przez pana Tadeusza to mały woblerek, który miał posłużyć do zwabienia sandacza. Jak widać udało się na tak małą przynętę złapać tak dużą rybę.
Tołpyga została przywieziona do Koła, gdzie trafiła na talerze rekordzisty i jego rodziny oraz przyjaciół.
panowie poco ta głupia dyskusja tołpyga to jeden z najgorszych szkodników w naszych wodach, dziennie potrafi zjeść nawet do 2kg planktonu(gdy ma odpowiednie warunki) tołpyga przede wszystkim nie zwraca uwagi czy je plankton czy na przykład narybek szczupaka poprostu pływa i zasysa wszystko co się znajdzie przed jej pyskiem, dlatego niema mowy o żadnym mięsiarstwie jeżeli chcemy by w naszych wodach było wiecej ryb niema co sie oszukiwać ale żeby warzyła np 100 kg musi buć zabita bo albo jedna tołpyga albo kilka tysiecy małych rybek. Chrońm ryby ale z głową i nie wpadajmy w jakieś chore fantazje że to okaz itp takich nie potrzebujemy.
Gratuluje pieknego połowu.
Tołpyga pożera ogromne ilości planktonu, który jest głównym pokarmem narybku wielu gatunków. Załamaniu ulega tzw. łańcuch pokarmowy, co jest przyczyną znacznego zmniejszenia populacji ryb gatunków rodzimych. Reasumując, mniej tołpyg to więcej leszczy, płoci, linów, karasi,etc. Gratuluję rekordu.
Przypuszczam, że gdyby ten Pan złapał sandacza, czy szczupaka na rekord polski, to też by go zeżarł. Tołpygi, amury, karpie, sumiki afrykańskie należy eliminować z naszych wód. To gatunki obce.
każdy gatunek, który pływa w naszych wodach a nie jest gatunkiem rodzimym powinien być w ten sposób traktowany. Osoby piszące jaka to tragedia dla środowiska i mięsiarstwo nie mają elementarnej wiedzy z ichtiologii i nie powinny w takich tematach głosu zabierać. Rzekłem. Gratuluję REKORDU!
już nikt z nią nie po walczy .... są ryby które pewnie można od czasu do czasu zabrać do domu ale są też ryby które zasługują na szacunek ,z którymi warto zrobić sobie \"sweetfocie\" i wypuścić by móc jeszcze się z nią spotkać. Etyka ....
Tołpyga nie jest gatunkiem rodzimym. Jej obecność w naszych wodach przynosi więcej szkód, niż pożytku. Szczególnie tak duże okazy. Gratuluję rekordu !!!
Gratulujemy wybijania takich okazów. Skoro ryba ta urosła do takich rozmiarów to jest dowód na to ze dawała sobie doskonale radę w coraz brudniejszych wodach, posiada doskonały materiał genetyczny z którego wyrosnąć mogły kolejne pokolenia silnych ryb. A tu co , zjawił się Człowiek z wędką i zakończył życie giganta. Zapraszam do zapoznania się z zasadami Wędkarstwa Etycznego a w szczególności zasady ZŁÓW i WYPUŚĆ! Takich okazów sie nie zabiera tylko fotografuje i wypuszcza !