Frekwencja w Kole na godz. 18.00 - 30,03%

DO STASZKA: Akurat ta osoba mnie nie znała, nawet chciała wydać kartę mojego sąsiada, więc mogłem potwierdzić, ale mam dosyć oszustw w moim kraju :-)

Zimno...nie mam ciepłego okrycia. Nie mogę wyjść. Nie mam pracy . A PUP. Oni pracę mają. I traktują człowieka jak zło konieczne, które im przeszkadza w egzystencji bo Oni mają przecież czas i procedury. Ta cała pani dyrektor. A te urzędniczki tam a urzędnik, który nie wiem co tam robi i ale mężczyzna to chyba dlatego trzymany bo jedyny. Boże a ja pracy nie mam. Szans tu nie mam bo z Koła jestem a nie ze wsi albo nie rodzina z urzędników ważnych albo ze spółdzielni. Albo z Kablówki.A moja rodzina nikim ważnym nie jest. Na staż się nie załapuję Siedzę w domu denerwuję rodzinę. Wydzwaniam i tracę kasę na telefony do różnych firm. Strata pieniędzy. Przepraszam mama, że straciliśmy pieniądze na studia. Stracone. Miałaś przez to komornik a ale to już nikogo nie obchodzi. Koleżanki ze wsi miały ze starostwa stypendia a mnie nie dali bo mieliśmy 32 zł na osobę. Za dużo. One miały więcej i własne samochody ale to one dostały i nie dlatego że wyższa średnia. One ze wsi a ja z miasta. Zima. Przyjdzie nam zamarznąć. Ale to tu nikogo nie obchodzi. Chyba że na poklask. I po co miałam iść na wybory? Zmarznąć? Rozchorować się? A co burmistrz da mi na lekarstwa? Nie. Ja nie jestem ładna ani dobrze ubrana a w jednym miejscu mi powiedzieli,że jak kupie sobie jakiś kostium, fryzjer kosmetyczka i zadbam to prace dostanę. Ja nie mam na chleb!! Znajoma ma staż a tam może dobrze, że ja tam nie mam tego stażu bo Ona też się dowiedziała, ,ze musi dobrze reprezentować firmę. A Ona na razie ze stażu oddaje długi..Nie am kiedy kupić kostiumy ale te podłe baby tam już długo pracujące na umowę o pracę mają to gdzieś. One mają pieniądze i nie szanują ludzi.A PUP jak zapytałam dyrektorki czyby mnie nie przyjęła to aż się cofnęła wystraszona. A co ja zadżumiona? No czy ja zadżumiona?

Mamy zatem na 18:00 z dokładnością do jednej wydanych kart jakieś 5530.

Cóż - czasami frekwencja wystarcza za sondaże...

DO WYBORCY: Może to osoba z sąsiedztwa, ktoś z współpracowników żony, nauczycieli dziecka albo ze znajomych twoich rodziców? Czasami się dziwię ile osób mnie zna, ale naprawdę znają... Osobiście dowód dałem bez pytania, ale niekompetencją byłoby to, gdyby ktoś tobie wydał kartę na moje nazwisko, czy na odwrót ;-) Tu jeżeli zaniedbanie było, to malutkie.

W mojej komisji i okręgu, osoba, sprawdzająca czy jestem uprawniony do głosowania nawet nie sprawdziła mojego dowodu, jedynie na moje słowo uwierzyła, więc nie wiem czy to niekompetencja osoby czy celowa zagrywka.

I tura to 8474 ważnych głosów, z czego 5284 na obu kandydatów II tury. Stąd wniosek, że przed południem wygrywały śniadania, msze i start Justyny Kowalczyk. Mam nadzieję, że przy tak jasnej, choć ciężkiej rozgrywce miedzy kandydatami, zdecyduje właśnie frekwencja, która będzie jednak wyższa niż w I turze.