Do KP PSP w Kole zgłosiła się kobieta, która poinformowała, że została ukąszona przez osę w wyniku czego powstała opuchlizna. Nie może zdjąć obrączki a obrzęk powoduje niedokrwienie palca serdecznego. Kobieta poinformowała, że była na Izbie Przyjęć w szpitalu w Kole. Dyżurujący lekarz Izby Przyjęć szpitala w Kole podjął próbę przecięcia obrączki, jednak bezskutecznie a wręcz postrzępienie krawędzi spowodowało spotęgowanie odczuwanego bólu. Po czym odesłał kobietę do KP PSP w Kole, informując ją, że takimi rzeczami zajmuje się właśnie straż pożarna. Kobieta jest w drugim miesiącu ciąży, odczuwała silny ból palca.
Ratownicy udzielili wsparcia psychicznego poszkodowanej. Przy kobiecie przez cały czas obecny był mąż. Przy użyciu lodu schłodzono palec. Pomiędzy palec a obrączkę wsunięto dwie wykałaczki w celu utworzenia przestrzeni na wykonanie przecięcia biżuterii. Po wykonaniu tych czynności przecięto obrączkę przy użyciu obcęg. Obcęgi dostarczył mąż poszkodowanej - zakupił w pobliskim sklepie. Obcęgi przed użyciem zostały odkażone.
Jeżeli jesteście tacy mądrzy to zostańcie właśnie strazakiem zobaczycie jaki to jest trudny zawód . Śmiejecie się ze nie mają sprzętu. Poprosili męża żeby poszedł a sami udzielali wsparcia kobiecie. Tak mają lód w zamrażarce bo są także ludźmi jak my wszyscy a w ostatnie upały każdy z chęcią napił by się napoju z kostka lodu.
a gdyby nie miała męża? Gdyby to był pierścionek? Nikt by nic nie zrobił? O tempora! O mores! A lekarze z pogotowia to ...brak słów!!!! Brak słów mimo, że my oczytani!