K
kucharka
28 Kwiecień 2016
Jakie oszczędności? Trzeba:
-ugotować
-zapakować
-dostarczyć
-rozładować
-rozdać
Kto i czym dowiezie- szkoły nie mają własnego transportu, a samochód służbowy UM tego nie zrobi
Posiłek musi być w jednorazówkach- trzeba kupować i koszty rosną nie maleją lub w termosach, czy innych kotłach. Strata ciepła i świeżości dań. Na tym stracą przede wszystkim dzieci.
Muszą być osoby do nakładania, rozdawania, zmywania, sprzątania( jeżeli wykorzysta się obecny sprzęt w kuchniach). Nie będzie tylko GOTOWANIA we wszystkich teraz działających stołówkach szkolnych.
Najłatwiej będzie zamiast oszczędności doczekać się zatruć.
Życzę smacznego wszystkim pomysłodawcom i popierającym oszczędzanie. Oni pierwsi powinni mieć obowiązek stołowania się tam, gdzie będzie obiad z dowozu.
Dlaczego rodzice milczą? Przecież to ich dzieciom gotuje się \"zdrowe żywienie\".
Proponuję też, aby pan burmistrz zrezygnował z domowej kuchni i wykupił rodzinie obiady np. w SP3 dostarczane z SP1- jaką będzie miał oszczędność w domowym budżecie!!!